Warning: session_start(): Cannot send session cookie - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tczew/www/www_stare_strony/_biegajacy_tczew/index.php:4) in /home/klient.dhosting.pl/tczew/www/www_stare_strony/_biegajacy_tczew/libraries/joomla/session/session.php on line 537

Warning: session_start(): Cannot send session cache limiter - headers already sent (output started at /home/klient.dhosting.pl/tczew/www/www_stare_strony/_biegajacy_tczew/index.php:4) in /home/klient.dhosting.pl/tczew/www/www_stare_strony/_biegajacy_tczew/libraries/joomla/session/session.php on line 537
[relacja] ciepło, gorąco...Papiernik

[relacja] ciepło, gorąco...Papiernik

  • Drukuj

 

Cytując koleżankę Basię "Piekarnik-Papiernik" za nami. Jak co roku bardzo liczna reprezentacja Biegającego Tczewa (ponad 40 osób) i nasi sympatycy reprezentowaliśmy nasze barwy w upalnym biegu na 10km w Kwidzynie.

 

Organizatorzy biegu ponownie "zamówili" piękna pogodę na dzień startu co zapowiadało bardzo udane zawody.

Większość z nas postanowiła wybrać się do Kwidzyna wspólnym autokarem. Pozostali wybrali własny transport.

Szczególne wyrazy uznania kładziemy na ręce Hani i Tomka, którzy zanim wyjechali na Papiernika stawili czoła organizacji kolejnej edycji parkrun Tczew. Brawo Wy :)

Podróż "radosnym autobusem" przebiegła w miłej atmosferze, pełnej przedsartowego skupienia. Po dotarciu na miejsce dołaczyliśmy do ponad trzytysięcznej grupy biegaczy, brawa dla organizatorów za bardzo dobre przygotowanie zaplecza przedstartowego.

Na starcie staneliśmy w bardzo dobrych humorach, nastawieni na własne cele...wiekszość z nas na dobrą zabawę w bieganie.

Trasa była ciekawa szczególnie dla debiutantów, bo nietypowa , biegnąca m.in przez zakład IP. Co kilka km czekały na biegaczy punkty nawadniania i chłodzenia co znacznie ułatwiło zmagania z podwyzszona temperaturą majową.

 

Biegliśmy majac w głowach też fakt, ze na mecie czeka na nas nagroda: woda, woda, woda i grochówka a przede wszystkim piknik pod sztandarem BT :)

Gdy emocje juz opadły i kurz na mecie zaczęliśmy biesiadę pod sceną, połączoną z tradycyjnym rozdaniem nagród dla najlepszych i szcześliwców.

Jak zwykle nie zawiódł nasz weteran - Zygfryd Liban, który okazał się najlepszy w swojej kategorii za co otrzymał nie tylko od naszej licznej grupy zasłuzone owacje na stojąco.

Wracaliśmy, a jakże, pod sztandarem BT a drodze powrotnej "grupa autokarowa" wykonała obiecane zdjecie dla prezesa Marka "w rzepaku".